↧
Witold Kiejrys – Zabić gwoździa
Zabić gwoździa Zabić gwoździa, to tylko niepokój nocny. Jednak w tym śnie był kawałkiem żywej istoty, fragmentem całości. Ręką, bo zginał się w łokciu powyżej którego spoglądały oczy. Para...
View ArticleWitold Kiejrys – A życie toczy się dalej
A życie toczy się dalej Już nie pamiętam, który to z kolei rok lato nie może doczekać września. Tak, jakby środek wszechświata rozpadł się nagle na dwie połowy, z których jedna to ja, drugą zaś moje...
View ArticleWitold Kiejrys – Dotykam
Dotykam Stare domy pachną tajemnicą. Farbują się na zielono niczym lichwiarz dukaty. Jękliwie przeciągają struny schodów, drzwi starych szaf i skrzypiące podłogi. Rozpostarte po kątach pajęczyny, jak...
View Article